Była osłabiona, wychudzona i nie reagowała na obecność człowieka. Młoda sówka została uratowana

Dodano: 7 lat temu Czytane: 944

Była osłabiona, wychudzona i nie reagowała na obecność człowieka. Młodą sówką, siedzącą od kilku godzin na trawie bez ruchu, zainteresował się jeden z mieszkańców.

Była osłabiona, wychudzona i nie reagowała na obecność człowieka. Młoda sówka została uratowana
Była osłabiona, wychudzona i nie reagowała na obecność człowieka. Młodą sówką, siedzącą od kilku godzin na trawie bez ruchu, zainteresował się jeden z mieszkańców. Na ratunek bezbronnemu maluchowi wezwany został Ekopatrol stołecznej straży miejskiej.

W niedzielę ok godz. 12.00 do straży miejskiej wpłynęło zgłoszenie dotyczące rannej młodej sowy, która od kilku godzin bez ruchu siedzi pod drzewem na placu Bociani Zakątek. Na miejscu funkcjonariuszy spotkała grupka dzieci, która wskazała strażnikom miejsce, gdzie znajduje się młody drapieżnik.

„Bawiące się na placu dzieci poinformowały nas, że ptak bez ruchu siedzi już od dłuższego czasu i nie reaguje na obecność ludzi. Młoda uszatka najprawdopodobniej wypadła z gniazda podczas nauki latania i uszkodziła sobie skrzydło. Była wychudzona i wyraźnie osłabiona, pozostawiona w tym miejscu bez pomocy człowieka nie miałaby szans na przeżycie - zainteresowałyby się nią inne drapieżniki” – relacjonuje podejmująca interwencję funkcjonariuszka Kinga Nowakowska z Ekopatrolu Straży Miejskiej m. st. Warszawy. Strażniczka podkreśla również godną pochwały reakcję bawiących się na placu dzieci, które do przyjazdu patrolu czuwały przy rannym ptaku aby nie zagroziły mu inne drapieżniki. Poinformowały również funkcjonariuszy, że sprawdziły pobliski teren, czy w pobliżu nie przebywa matka malucha.

Strażnicy przewieźli ranną sowę do Ptasiego Azylu przy warszawskim ogrodzie zoologicznym, gdzie przez najbliższe dni pozostanie na obserwacji pod okiem specjalistów.


Źródło: Straż Miejska
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz Ukryj formularz
Captcha
Przepisz tekst widoczny na obrazku.